goto

Wiosenne błotko jest smerfowe! by goto

March 14th, 2009 by goto

Geneza wiosennego błota jest prosta: ziemia pozostaje zamarznięta na głębokości kilkunastu centymetrów, więc woda z  powierzchni (opadowa bądź roztopowa) nie ma gdzie odpływać i miesza się z ziemą tworząc błoto. Tyle teorii. 

Wyszło, że trzeba pojechać do sklepu. Można samochodem, ale po co? Quadem fajniej. Nie spodziewałem się, że droga gminna może być takim błotnym bajorem. Nie mam niestety zdjęcia samej drogi, ale moge zaświadczyć, że dla samochodu absolutnie nie przejezdna. Może terenówka z oponami błotnymi dałaby radę…. może. 

Dodałem gazu i przejechałem. Po 100 metrach popatrzyłem na siebie… cały w błocie. To jest bardzo ciekawe jak człowiek może być zadowolony jak się błotem upapra :D .

Po powrocie do domu inną drogą, któr była tylko trochę mniej zabłocona maszyna wyglądała tak: 

Quad po wyprwie

Quad po wyprwie

Ja wyglądałem podobnie, ale też brak zdjęcia, bo nie było komu zrobić. Babcia zajęta była krzykiem “jak ty wyglądasz!”.

Zmuszony byłem poświęcić pół godziny na mycie quada i drugie pół na siebie. Nadal mam w portfelu piach :) . Quad po myciu: (wiem, że brudny ładniejszy)

Quad po umyciu

Quad po umyciu

much

Podsumowanie 2008 by Much

December 31st, 2008 by Much

Dzień dobry. Jako że bardzo dawno nic nie pisaliśmy czego kilka osób może żałuje a co zapewne bardzo wiele osób cieszy, postanowiłem podsumować Beeeka tak jak każdy szanujący się portal podsumowuje się w sylwestra. 

Podział

Czy to był dobry ruch? Myślę że tak. Pozwoliło to na oddzielenie od siebie 2 totalnie nie związanych rzeczy. Osoba chcąca poczytać o Latechu nie nadziewa się nagle na kolejny idiotyczny post Mucha, a osoba chcąca się odmużdżyć nie odchodzi z kwitkiem, bo nie interesuje ją jak się w CSS robi tabelki. Udało nam się też pozyskać eSa jako redaktorkę – na moronach nie bardzo chciała pisać. Na Beeeku natomiast pokazała swoje prawdziwe oblicze. Jedyne co nie wyszło to zmuszenie Baśki do napisania czegoś poza jednym krótkim przywitaniem, i jednym nieopublikowanym i nieskończonym tekstem, który prawdopodobnie nie ujży światła dziennego. A szkoda. Może jeszcze się jej kiedyś odmieni. Tyle tytułem wstępu, teraz czas na podsumowanie.

Czy ktoś to czyta?

Patrząc w statystyki wydaje się że tak. Średnio odwiedza nas około 10 – 20 osób dziennie. To dużo, ponieważ większość tych wejść to wejścia bezpośrednie (nie przez google) i to w czasie, gdy na blogu nie ma świeżego (dzisiejszego) postu. Ot tak sobie wchodzi około 10 osób dziennie. Ja jestem zadowolony, bo to oznacza że ktoś tu czasem czegoś szuka. 

Troszke inna sytuacja następuje gdy pokazuje się jakiś nowy post, i na statusy na gg wpada hasło beeek. Wtedy liczba wejść rośnie nawet do 40 dziennie (przez kilka dni)

Rekordy

Najwięcej odsłon dnia:184 odsłony – 14 sierpnia 2008 – wtedy pojawił się post o Panu Puszcze. http://beeek.pl/?p=193

Najczęściej czytane: http://beeek.pl/?p=239 - sposób na samotność (303 odsłony), http://beeek.pl/?p=119 - psychotest (206 odsłon) oraz http://beeek.pl/?p=217 - jak rozwalić telefon komórkowy (60 odsłon). Należy pamiętać, że są to tylko bezpośrednie odsłony artykułu (spowodowane np. chęcią przeczytania komentarzy). Nie są tu wliczone przeczytania artykułu widocznego na stronie głównej.

Najwięcej komentarzy (10) uzyskał post eSa - http://beeek.pl/?p=245 - co się z nami stało, czyli morony po wakachach. (oczywiście poza sposobem na samotność, gdzie wywiązał się czat – 96 komentarzy)

Skąd wchodzili ludzie?

Poniższa mapka mówi sama za siebie. Śląsk (moje okolice), Warszawa, Olsztyn (z tamtąd często pisze Goto).

 

Mapa odwiedzin

Mapa odwiedzin

Kwiatki z wyszukiwarki

Świętną zabawą jest czytanie fraz, które ludzie wpisali w google a następnie weszli na naszą stronę. Poniżej przedstawiam kilka najlepszych:

  • “głębokie dupy” – 4 wejścia – po wpisaniu tej frazy beeek jest na pierwszej stronie googla.
  • “jak rozwalić telefon” – 6 wejść – pierwsze miejsce na googlu
  • wyskoczył cycek
  • “amerykanka walona w dupe”
  • “beton organiczny”
  • “co było na kolokwium z fizyki”
  • “czy mucha ma mózg?”
  • “dupa człowieka w wikipedii”
  • “fizyka to syf”
  • “kod wejściowy do kmmf”
  • “mazury bez stanika”
  • “szara taśma”
  • “w majteczkach po akademiku”

i prawdziwa bomba: “ćwiczenia na garba i jak ćwiczyć na tego garba co robić mam”

Dzięki wszystkim za te wyniki :) Jestem naprawde mile zaskoczony.

Szczęśliwego nowego roku życzy ekipa Beeek.pl. Stooo laaaat na fizyyyyceee!

 

A i bym zapomniał. od powstania beeek.pl (połowa lipca) odwiedziło go 1471 osób generując 3193 odsłony. Dzięki :)

Posted in Ogólna | 7 Comments »
es

Co się z nami stało, czyli morony po wakacjach by es

December 2nd, 2008 by es

Nic nie piszemy od dawna i pewnie już każdy zajrzał tutaj, żeby się trochę pośmiać i opuścił stronę z niesmakiem/ smutkiem/ złością/ pewną pustką emocjonalną/poczuciem, że Was olano/oszukano/okradziono (nieprawdziwe skreślić). Być może, niektórzy pomyśleli, co to się stało, że nie piszą a nawet ktoś się zmartwił, że wyrosły nam mózgi.

Tymczasem Basia i ja zdążyłyśmy postarzeć się o rok, czemu, jakżeby inaczej, towarzyszyły pewne tradycyjne wydarzenia (lała się wódka urodzinowa) i nietradycyjne jak to u nas bywa. Żadne z nas nie postanowiło napisać wam o tym czy choćby jakieś zdjęcie pokazać. Mogłabym obiecać, że niedługo na pewno zamieścimy fotoreportaże z tych jakże kolorowych wydarzeń, ale tego nie zrobię. Znów można poczuć jedno z tych nieprzyjemnych odczuć, o których pisałam wyżej, ale przecież piszemy tu, co chcemy i jak chcemy, i mamy gdzieś o czym chcecie czytać. Do tej pory to działało i zmian nie będzie.

Ale, ale miałam napisać, co u nas. Goto (2 rok) zakochał się. Oczywiście każdy, kto zna Goto studiującego wie, że zakochuje się on systematycznie, ale tym razem jest inaczej. Kołtuna właściwie nie ma, bo cały czas randkuje. Rozumiecie już, dlaczego nasz Pan Mądraliński ostatnio nic nie pisał. Mucha (1 rok) też jakoś dziwnie zniknął. Może stał się poważniejszy, bo ma dwuosobowy pokój w akademiku, a może podszedł poważnie do nowych studiów? Nie, Mucha pracuje. Do tego realizuje swoje dziwne pomysły jak zawsze, ale jakoś się tym nie chwali na beeek’u. Ja (2 rok) mieszkam na strychu i zakochałam się szaleńczo. Po za tym od zawsze październik był miesiącem spotykania się z wszystkimi, z którymi nie spotkam się przez resztę roku i małych lub większych imprez. Dlatego nie pisałam nic nowego. Najgłupsza okazała się Baś (3 rok!). Została ostatnią studentką astronomii na 3 roku i chodzi na zajęcia z kwantówki – gupiiaaaa!

Mimo to zachęcam wszystkich do zaglądania tu raz na jakiś czas, np. kiedy uda wam się ładnie beknąć. Jeśli znowu nic nowego tu nie znajdziecie możecie powiedzieć/napisać „Oszukali mnie banda kretynów” i może po prostu sami zrobicie coś głupiego/ irracjonalnego/ infantylnego/ morenowatego, zamiast o tym czytać.

Pozdrawiam

eS

Posted in Ogólna | 10 Comments »
much

kto zajumał Boba Prosiaczka – rozdziały III i IV by Much

September 14th, 2008 by Much

W poprzednich odcinkach: Wieczorem z domu Joe Puchatka w tajemniczych okolicznościach znika jego brat Bob Prosiaczek. Świadkiem zdarzenia jest jeszcze kolega z wojska Joe Puchatka – George W. Tygrysek.  Od razu postanawiają wezwać policję. Na miejsce przybywają komisarz Borys królik oraz jego przydupas Alexiey Kłapouchy. Po krótkiej wymianie zdań, przystępują do przesłuchania George W Tygryska, które zostaje przerwane przez Sama Gofera, który przyniósł tajemniczą przesyłkę.


Rozdział III

Przebudzenie

- Obudził się. – Ktoś szepnął. -Chyba tak – szepnął ktoś inny, tym razem obdażony dużo niższym głosem. – Bob Prosiaczek leżał troszkę oszołomiony, Bolała go głowa, którą coś uciskało. Nad sobą zobaczył kilka postaci. 4 były okrąglejsze, grubsze. 2 normalnej postury i wzrostu natomiast jedna była malutka. Okrągła postać zaczęła się zbliżać, i kiedy tylko jego głowę oświetlił strumień światła, które księżyć w 3 kwadrze rzucał przez okno – od razu go poznał. Od razu też stało się jasne, kim są postacie stojące w oddali. Nie mógł uwierzyć, że ten przemiły facet w czarnym kapeluszu, któego czarne, okrągłe oczy tak przepełnione przyjaźnią mógł to zrobić. Znał go tak dobrze…

Rozdział IV

Kolejna przesyłka

George W tygrysek zabierał się właśnie do rozpakowywania przesyłki, kiedy Joe Puchatek krzyknął:

- Uważaj! To może być bomba albo inny wąglik! My się schowamy a ty rozpakowuj.

- Dobra, zawołam was. – Po czym zabrał się do rozpakowywania. Była to cienka paczuszka. Formatu A4, opitolona szarą taśmą. Zerwał szybko taśmę i papier. – Co u licha? – Krzyknął rozwścieczony. Pod warstwą papieru znajdowała się znowu paczka opitolona jeszcze grubiej taśmą klejącą. Rozpakowywanie zajęło mu jeszcze dobre pół godziny kiedy wreszcie dokopał się do teczki z napisem “MMF – Barbara Matyjasiak”. – What The Fuck? – pomyślał i zawołał kolegów.

- Otwieraj krzyknął Joe Puchatek. Kiedy już myśleli że zaginione notatki Basi odnalazły się, w zamknięte skrzydło okna uderzyła sowa. Do pokoju wpadł list. Alex podniósł go po czym powiedział:

- Borys, to do ciebie… Z Hogwartu!

Borys Królik szybko otworzył list i zaczął czytać.

Drogi Borysie

Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie że w zakazanym lesie (u nas nazywamy to miejsce jak wiesz zakazanym lasem) dzieją się dziwne rzeczy. Od lat zakazuję komukolwiek wchodzić do niego, by nie zakłócać waszego spokoju, do czego się zobowiązałem. Wczoraj jednak ktoś złamał zaklęcia upodabniające las do strasznego miejsca i wdarł się na jego teren. Nie martw się, to nie Sam-Wiesz-Kto. Potter go rozwalił w zeszłym roku. Ale strzeż się.

Pozdrawiam,

Severus Snape

- No ładnie! krzyknął Joe Puchatek! to znaczy że ktoś z kraju czarodziejów pęta się po naszym lesie. My nie mamy takiej mocy. Jak pomożemy Bobowi Prosiaczkowi? Nie mamy szans!

- Nie wiem, ale mam złe przeczucia… – odparł Borys Królik.

Kto wdarł się na teren stumilowego lasu? Czy odnalazły się zaginione notatki Basi? i wreszcie Kto porwał Boba Prosiaczka? Tego wszystkiego dowiecie się już niedługo…

Posted in Książki | 4 Comments »
much

Sposób na samotność by Much

September 10th, 2008 by Much

Rzecz działa się parę miesięcy temu, więc mogą wystąpić drobne przekłamania.

Jak niektórzy wiedzą moja siostra chwilowo nie mieszka w moim domu – wyemigrowała do Anglii tłuc kieliszki w jakimś hotelu. Dzięki temu mogłem rozbić obóz w jej (większym o jakiś hektar od mojego) pokoju. Z tamtegoż pokoju wiedzie prosta droga do pokoju rodzicowego, gdzie stoi rodzicowy komputer. (firefox podkreślił “tamtegoż” – mimo wszystko ja wieżę że takie słowo istnieje – jest to odzaimkowy wskazywacz na rzeczowniki)

Po cóż mi rodzicowy komputer? Ci którzy znają mój komputer wiedzą że nie zawsze mnie on słucha. I na przykład nie lubi jutiuba, więc kiedy tylko dostanę od kogoś link z filmem, lecę go obejrzeć na komputerze, w którym działają zawiasy. I właśnie takiej sytuacji będzie dotyczyła opisywana poniżej sytuacja. Zapnijcie pasy, zaczynamy:

jak to bywa rozmawialiśmy o czymś z goto na gg. Przypomniało mi się, że chciałem komuś pokazać jedyny słuszny film o skrzypaczce (klik), ale nie pamiętałem jak się nazywał. Ponieważ goto ogląda ten film codziennie spytałem go o link. Wysłał mi go po czym ja wysłałem go temu komuś – sprawa załatwiona.

Po 10 min pomyślałem że obejżałbym go sobie. No to poleciałem do komputera rodziców aby tam go obejżeć. Włączyłem gg, otworzyłem okienko rozmowy z goto i napisałem:

- Wyślij mi jeszcze raz ten adres filmu.

W tym momencie usłyszałem z pokoju znajome “ioooioioioio” – dźwięk nowej wiadomości na gg. No to biegiem sprawdzić o co cho… Okazało się że napisał do mnie jakiś nieznajomy. Otwarłem okienko, preczytałem wiadomość – jakiś gość tak ni z gruchy bez napisania kim jest pyta się mnię o jakiś film żebym mu wysłał. Idiota, ale co tam, moge pomóc. Ledwo spytałem o jaki film mu chodzi, a usłyszałem że odpisał mi goto. No to znowu biegiem do pokoju rodziców.

I faktycznie – goto mi odpisał. Nie wiem tylko czemu nie pamięta o jaki film chodzi! No nie ważne, odpisałem:

- Wyślij mi jeszcze raz ten adres filmu.

- jakiego filmu?

- No tego co wcześniej idioto!

W tym momencie znowu dał się słyszeć złowieszczy sygnał z mojego komputera. Pobiegłem się dowiedzieć o co temu kolesiowi chodziło. A ten nie dość że twierdzi że mu wcześniej wysłałem ten film, to jeszcze nazywa mnie idiotą! Odpisałem mu że sam jest idiotą i poleciałem do pokoju rodziców, bo goto coś odpisał. Kiedy zobaczyłem to co poniżej, zrozumiałem, że ostatnie dwie linijki idealnie pasują tak do nadawcy jak i do odbiorcy…

- Wyślij mi jeszcze raz ten adres filmu.

- jakiego filmu?

- No tego co wcześniej idioto!

- Sam jesteś idiotą!

Jak to możliwe? stara wersja gg (taka jest na komputerze rodziców) potrafi się zalogować do sieci gg, nie wylogowując wcześniej zalogowanej na ten numer osoby. Do tego na komputerze rodziców mam mało kontaktów. Dostępne były 2 osoby. GOTO i JA – i się pomyliłem…

Dlaczego to opisałem dzisiaj? Bo mama kiedy zobaczyła ze biegam dziś od kompa do kompa spytała czy znowu gadam sam ze sobą.

Jaki morał? Uważajcie z kim gadacie :D

Pozdrawiam,

Much :)

Posted in Ogólna | 96 Comments »
es

Święto chleba by es

September 7th, 2008 by es

Jak co roku (od dziesięciu lat) w Radomiu i okolicach obchodzi się święto chleba. W tym roku obchody miały miejsce w Muzeum Wsi Radomskiej. Przy starych wiatrakach rozstawiono stanowiska z chlebem z różnych piekarni, miodem z różnych pasiek (what?), duperelkami nie wiadomo skąd i piwem spod parasoli.  Była też scena, ale tego wole nie wspominać. Całe dwa dni rozrywki na niewysokim poziomie, jedzenia chleba ze smalcem i picia piwa, czyli to, co Polacy lubią najbardziej. Ogólnie nudy i tłum ludzi – serdecznie polecam i zapraszam w przyszłym roku. Kupiłam sobie ślimaka i drewnianą łopatkę w nadziei, że nie jest z Chin, i nie będzie rakotwórcza.

Kiedy już wracaliśmy do domu zostałam zatrzymana przez policjanta, który powiedział mi, że jadę pod prąd, nakazał zawrócić i pokiwał głową z dezaprobatą. Tak można by powiedzieć po prostu, że es jest gupi/głupi, ale mimo to postaram się usprawiedliwić. Po pierwsze jechałam w korku i tak jak ja jechało wiele innych samochodów, które też musiały zawrócić, po drugie wjechałam na nią z podporządkowanej i żadnego oznaczenia nie widziałam ani ja ani trzy inne osoby mi towarzyszące. Okazuje się, że droga zrobiła się jednokierunkowa tylko na ten weekend. To był mój pierwszy raz, kiedy zobaczyłam tzw. lizak.

Kiedy miałam dwa-trzy latka, kiedy ktoś pytał: „Palinko, co masz w główce?” odpowiadałam „Siano”. Później jakiś oszust wmówił mi, że to mózg, ale na szczęście poznałam moronów i wszystko się wyjaśniło.

 

eS

es

Egzamin by es

September 7th, 2008 by es

Analiza III to wyjątkowo ciekawy przedmiot szczególnie pod względem niezrozumiałych dla nikogo żartów i anegdotek prowadzącego. Niestety ani pierwszy ani drugi termin egzaminu nam nie odpowiadały. Udało nam się umówić na trzeci termin.

Uczyliśmy się z Goto na Mazurach kilka dni. Wychodziło nam to mniej więcej tak jak zwykle nam wychodzi, co widać po ostatnich wpisach. Wreszcie przyszedł dzień 1 września. W tramwajach można było spotkać dziewczyny rozmawiające o nowym kolorze włosów i o Tym chłopaku, i o tym jak „były ostatnio zrobione”, chłopców rozmawiających o tym czy jak zrobią prawko tata kupi im samochód lub jaki samochód sobie ściągną z Niemiec, i o tym jak „byli ostatnio zrobieni”.  Byli też uczniowie z rodzicami – ci nie rozmawiali o niczym. Tak zdecydowanie rozpoczął się rok szkolny.

Mimo wczesnej pory spotkaliśmy się na wydziale punktualnie. Za to profesor z zadaniami przygotowanymi specjalnie dla nas nie pojawił się… Egzamin ustny był planowany na 3 września. Pobudka tego dnia była bardzo trudna. Kiedy już udało się wstać okazało się, że ubranie trzeba wyprasować, bo przejechało w walizce za dużo kilometrów. Chwile później przyszywałam guzik, który akurat postanowił się oderwać. Lodówka jak zwykle zaskoczyła mnie pustką. To nic przecież po drodze jest piekarnia. W sklepie przy kasie portfel zachował się podobnie jak lodówka – kilka groszy i rachunki. Kiedy już siedziałam w tramwaju przemyślałam swoją sytuacje życiową i okazało się, że brakuje mi indeksu, okularów przeciwsłonecznych i biletu, który kupiłam dwa dni temu i zostawiłam w domu. Kogo zaskoczy informacja, że dostałam mandat na 152 zł i 80 gr. Pan Kanar poinformował mnie, że jemu mogę zapłacić 106.70 zł, ale nie miał przy sobie terminalu. Na egzaminie wytłumaczyliśmy profesorowi, jaki jest stan naszej wiedzy, on powiedział coś o samotnych tenisistach, poinformował, że egzamin, który miał odbyć się pierwszego planuje na 17 +-2 i zaznaczył, że 2 to średnie odchylenie, a nie wychylenie maksymalne. Na szczęście każdy egzamin kończy się szczęśliwie – w Maczku zjadłam dietetycznego, bo pojedynczego McRoyal’ka i frytki.

 

eS

goto

Nowoczesne centurm handlowe by goto

September 3rd, 2008 by goto

Odwiedziłem w ostatnich dniach centrum handlowe Promenada na Warszawskim Gocławiu. Jest to nowoczesne (niedawno rozbudowane) centrum handlowe. Oprócz standardowych atrakcji natknąłem się na trzy ciekawostki z którymi się z wami podzielę:

iKawiarnia

W promenadzie znajdziemy kawiarenkę o nazwie iCaffe. Logo jest narysowane w taki sposób, że nie ma złudzeń: i znaczy internet. Siadam więc z laptopem, zamawiam colę i pytam czy ten internet jest na hasło czy po prostu dostępny. Jaką dostaję odpowiedź? Internetu nie ma, ale kiedyś będzie.

W promenadzie dostępnych jest kilkanaście access pointów WiFi, ale niestety wszystkie wymagają opłacenia. 60 groszy niby nie boli, ale ile się trzeba naklikać…. nie warto.

Ekrany multimedialne

Nad interaktywnymi planami centrum znajdują się telewizory LCD, które powinny wyświetlać reklamy, ale:

BlueScreen Promenada

Mapa interaktywna

I tak najlepsza jest mapa interaktywna, która pokazuje gdzie znajdziemy wybrany sklep i wyznacza do niego najkrótszą drogę… i to jak wyznacza :D :




goto

Posted in Ogólna | No Comments »
goto

To mucha ma mózg? by goto

September 2nd, 2008 by goto

Pozwolę sobie zacytować artykuł z onet.pl. Pozwolicie że pozostawię go bez komentarza. Oto i on:

Dlaczego tak trudno jest trafić muchę?

Kalifornijski Instytut Technologii rozwiązał odwieczny problem, który dotyczy praktycznie każdego człowieka: dlaczego tak trudno jest trafić muchę?! Otóż ma ona po prostu superszybki mózg.

Profesor Dickinson i jego koledzy filmowali w wielkim powiększeniu muszki owocówki, na które czaili się z packą na muchy. Na filmie zobaczyli, że owad błyskawicznie planuje swą ucieczkę. Wybiera przy tym najlepszą drogę ratunkową.

W ciągu 100 milisekund od wykrycia zagrożenia mucha tak balansuje ciałem, że wystarczy, by wyprostowała nogi, a już odbija się od podłoża i ucieka. I to niezależnie od tego, co w danej chwili robi. Jak się okazało, mucha “zajęta” czyszczeniem sobie łapek pryskała spod packi równie szybko jak owad czujnie spacerujący po ścianie.

Czy z tych dociekań płyną jakieś praktyczne wnioski?

Owszem. Oto naukowe wskazówki na temat polowania na muchy: skradać się wolno, gdyż muchy nie zauważają powolnych ruchów. Zamierzając się, celować nie w miejsce gdzie mucha siedzi, ale trochę przed nim.

Profesor Dickinson radzi też, – niczym na prawdziwym polowaniu – “spróbuj przewidzieć, w którą stronę skoczy mucha, gdy zobaczy twoją packę.” Drżyjcie, muchy…

Posted in Ogólna | 1 Comment »
much

Jak rozwalić telefon komórkowy? by Much

August 30th, 2008 by Much

Mamy ostatnie chwile sierpnia. W poniedziałek dzieciaczki zaczną chodzić na wagary, rodzice zaczną się denerwować że ich pociechy chodzą na wagary, a dzieciaczki zaczną wyrzucać swoim rodzicom jak to przez nich nie mają w ogóle prywatności. Spirala nienawiści. Ekipa beeek.pl korzysta jednak z atutu bycia studentami i mania wakacji do końca września (no dobra… nie wszyscy) i prawie w pełnym składzie gościmy u GOTO na mazurach. Zapraszam do przeczytania poniższej relacji z jednej z naszych zabaw, którą to zabawę spokojnie można umieścić w kategorii “Szalone rzeczy”

1. Wstęp tłumaczący stan posiadania

Dokładnie tydzień temu, kiedy to dotarłem do Mielna (na Mazurach), spostrzegłem prezent który jak później się okazało Goto dostał od eSa. Jako że zdarzały się dni w które naprawdę “piździło” udało nam się kilkakrotnie  spędzić godzinkę lub dwie puszczając latawca.

2. Z czym to się je?

Podstawową czynnością wykonywaną przez puszczacza latawca jest trzymanie za 2 linki i sterowanie latawcem tak, by ten majtał różne fiflaki w powietrzu uważając przy tym aby nie zaryć się nim 30 cm w ziemię (latawiec owy ma linki długości około 30 metrów, tak więc jak szybko można policzyć wznosi się na wys arctg(tg(30m)) czyli 30 metrów. Wykonując szybki zwrot możemy wtedy skierować latawiec prosto w ziemie, który malowniczo rozpierdziela się o murawę. Tak wygląda wersja “grzeczna” my oczywiście tak sterujemy latawcem, aby skosić przeciwnika w postaci Mnie, Goto lub Esa

3. Muchu… A może by tak telefon przykleić?

Dzisiaj jednak nastąpił przełom. Po dwóch lotach (pierwszy latał Goto) rzuciłem pomysł webcamerki. Że można by jakoś przymocować i nagrywać. Ale jak wiadomo USB potrzebuje kabla i to krótkiego. Pomysł podupadłby kompletnie, gdyby nie zdanie goto: “Muchu… A może by tak telefon przykleić?

4. Dawaj po taśmę do pokoju!

Minęło około 30 sekund, by pobiec do pokoju po taśmę, wrócić i zacząć kombinować. rzecz nie jest trywialna, ponieważ latawiec lata wysoko… co można zobaczyć na poniższym zdjęciu. Potrafi też latać bardzo szybko, czego na poniższym zdjęciu nie można zobaczyć. Wszystko fajnie, nie wiem tylko dlaczego wszyscy w trójkę patrząc się na siebie zdecydowaliśmy się na użycie mojego telefonu…

5. Czyma się? NO TO W GÓRĘ!

Pierwszy raz poleciał GOTO, niestety po 2 próbach okazało się iż telefon przeszkadza – strasznie rzuca latawcem a do tego telefon się odkleja.. Przy drugim locie zastanawiam się jak to się stało że nie spadł… Podjęliśmy decyzję zmiany umiejscowienia – efekt jeszcze gorszy. Trzecia pozycja okazała się za to genialna. Latawiec prowadził się o wiele lepiej niż bez telefonu. W ten sposób bawiliśmy się przez jakąś godzinę, po czym niestety wiatr ustał.

6. Rezultaty

Rezultaty? Sami zobaczcie :) każdy z nas dobrał do swojego lotu odpowiednią muzykę po czym filmy wrzuciliśmy na YouRurę. Osoby pętające się po polu to my sami. Chcieliśmy wystąpić w telewizji. Chciałbym dodać, iż żaden telefon ani latawiec ani człowiek w najmniejszym stopniu nie ucierpiał.

Pozdrawiam, Much :)

FILM GOTO

FILM ES’a

FILM MUCHA

morony.pl   marcinpolkowski.com   tworzenie stron internetowych   tworzenie stron internetowych Olsztyn   monitor stron internetowych